Wakcje Obywafeli #Dzień10

/
0 Comments

Daria:

Dziś na plaży było niesamowicie gorąco. Całe 42 stopnie! Wykorzystałam to oczywiście, żeby się opalić. Przeleżałam na słońcu łącznie ponad 2 godziny. Starałam się hamować, ale kiedy wychodziłam mokra z basenu to na tym leżaku było tak przyjemnie, że ciężko się było podnieść. Po południu, kiedy wróciliśmy do pokoju poczułam, że chyba trochę przeholowałam, no ale w końcu są wakacje, a bycie spalonym to jedna z nieodłącznych części tego czasu.  Wieczorem jak zawsze poszliśmy na SHOW TIME. Dziś był konkurs między kobietami i mężczyznami. Do drużyny panów dostał się nasz znajomy ze Śląska, na co cała nasza polska grupa (jak się okazało najlepiej i najgłośniej kibicująca :D) zareagowała gromkim aplauzem. Były 4 konkurencję, z których każda następna była lepsza od drugiej. Uśmiałyśmy się przy tym strasznie i była niezła zabawa. Okazało się, że wygrały panie. Mimo tego byliśmy dumni z naszego rodaka. Później poszliśmy do baru i zagadał do nas animator, który jak się okazało był z Belgii. Talha był bardzo sympatyczny i zaprzyjaźnił się z nami. Powiedział, że ma ścigacza Suzuki. Mój tata pokazał mu swój motor, który niesamowicie mu się spodobał. Spytał gdzie go kupił, ale on zrobił go sam. Od tego czasu Talha nazywa go Masterem i ma do niego duży szacunek. Jemu to oczywiście bardzo pasuje i był dumny ze swojej pracy. Okazuje się, że pasja potrafi złączyć ludzi niezależnie od narodowości.


Kicia:

Dodałam kilka punktów do swojej listy "do zrobienia". Jest już dość spora. Zastanawiam się kiedy będę mogła odhaczyć chociaż połowę ;) Już praktycznie mija drugi tydzień... Jakoś ten czas zbyt szybko mi mija. Mam tyle planów, ale wszystko po kolei. Obym zdążyła. 2 miesiące to nie jest zbyt długo xD Obecnie oglądam "Grę o tron". Naprawdę wciągnął mnie ten serial ;)


Simon

Kartka z kalendarza, dzień 05.07.15r

Dzisiaj musiałem także wstać wcześnie to było dla mojego organizmy straszne. Spojrzałem na zegarek godzina na nim pokazywała 07:03. Zmuszałem się do wstania, musiałem wstać żeby pomóc mamie przygotować obiad. Wszyscy mieli dzisiaj do nas przyjechać z rodziny, łóżko nadal mnie wołało a ja cały czas wspominałem wczorajszą zabawę która skończyła się późno w nocy. Obrałem warzywa, pokroiłem kapustę na surówkę, nakryłem stół, udekorowałem potrawy i ogólnie gotowałem potrawy. Z mamą razem wszystko przygotowywaliśmy każdy pilnował wszystkiego bo jedzenia do zrobienia było strasznie dużo. Wszyscy mieli przyjechać na 13:00 ale jak to zwykle bywa przyjechali piętnaście po trzynastej. Najpierw przyjechała pierwsza tura gości, porozmawialiśmy trochę, lubię rodzinę z nad morza są naprawdę sympatyczni. Szkoda że widzimy się rzadko, muszę pogadać z ciocią żeby zrobić jakieś spotkacie całą rodziną z tamtych stron. Po obiedzie przyszedł czas na relaks więc puściliśmy filmy z dawnych lat, wspomnienia powróciły zrobiło mi się ciepło na duszy. Czas mijał mama przyniosła ciasto, w domu robiło się coraz goręcej, no ale nic się nie zrobi taki dzień na dworze było jeszcze gorzej. Babcie, ciocie, wujkowie i dziadkowie pojechali, została cało młodzizna jak to ujęliśmy. Czas bardzo szybko nam mijał, rozmawialiśmy i śmialiśmy moja mama poszła spać szybciej, siostra powiedziała że zn nami jeszcze trochę. Przyszła godzina coś po drugiej, stwierdzili że będą się już zbierać. Z tatą stwierdziliśmy że pójdziemy ich odprowadzić, Ja szedłem z przodu wraz z nową znajomą, reszta szła za nami. rozmawialiśmy o tym jak poznała moją rodzinę i od kiedy jest z chłopakiem z niej. Szło się przyjemnie a czas mijał szybko. Odprowadziliśmy ich do 3/4 drogi i zawróciliśmy, trochę z tata pogadaliśmy. Nawet się nie spodziewałem że czas drogi do domu przeleci mi tak szybko. Tata poszedł spać a ja posprzątałem resztę i poszedłem spać. Ten dzień był naprawdę fajny bo pogadałem więcej niż wczoraj z dalszą rodziną.


You may also like

Brak komentarzy: