Wakcje Obywafeli #Dzień8

/
0 Comments

Kicia:

Już od rana nie mogłam znaleźć sobie miejsca. Mój umysł ciągle powtarzał: "Gorącooooooooooooooooooooooooooo". Nie przepadam za aż takimi wysokimi temperaturami. Ten dzień spędziłam pasywnie. Pod koniec jednak stwierdziłam, że już dawno nie rysowałam (tak, lubię to, mimo, że moje prace wcale nie są zbyt interesujące :P) i fajnie byłoby wrócić do tego ;) Wieczór, jak wieczór - partyjka. Ogólnie to stęskniłam się za wszystkimi. Koniecznie musimy zorganizować jakieś spotkanie :)

Daria:

Dzisiaj pozwoliliśmy sobie pospać dłużej i wstaliśmy około 10. Poszliśmy na chwile się poopalać, a niedługo mieliśmy się spotkać z rezydentką. Pani nazywała się Jola i była bardzo miła oraz naprawdę profesjonalna. Potrafiła nam doradzić w kwestii wycieczki i wybraliśmy tą do Antalii. Podobno można tam chyba i zobaczyć prawdziwą turecką tradycję. Po południu wróciliśmy na basen i po sesji opalania zobaczyliśmy, że odbywa się jakiś konkurs. Animatorzy zachęcali żeby iść zobaczyć, więc tak zrobiliśmy. Polegał na skokach do wody i odpowiedniej prezentacji przed tym. Było 4 uczestników, z czego 2 to Polacy. Kibicowaliśmy swoim, którzy okazali się bardzo kreatywni i oczywiście wygrali. Poznaliśmy się z nimi i wymieniliśmy wrażeniami z pobytu. Wszyscy byli w Turcji już któryś rok z kolei, więc udzielili nam kilku dobrych rad. Później po obiedzie już nie mogłam wytrzymać tego ciągłego jedzenia i nic nie robienia. Jak to się mówi, aż czułam jak mi dupa rośnie, więc przeszłam się na siłownię. Była mała, ale jak dla mnie wystarczająca. Pobiegłam na bieżni i poćwiczyłam chwile na innych sprzętach. Wieczorem odbywał się wieczór Bingo, ale my woleliśmy pójść posiedzieć ja plaży i relaksować się przy szumie fal.



Simon


Kartka z kalendarza, dzień 03.07.15r

Dzisiaj piątek a to znaczy że rodzina z daleka się zjedzie, tak jak obiecywali. Ostatni raz widziałem ich jak byłem małym chłopcem. Przyjechali pod wieczór, nie widziałem się z nimi ponieważ tego dnia zostali tam gdzie mieli ich przenocować. Ten dzień minął dość szybko bo zacząłem go od godziny trzynastej po południu. Zjadłem śniadanie i zacząłem robić obiad dla reszty rodziny. Po nim poszedłem poczytać książkę, troszku mi przy niej zeszło. Potem zjadłem obiad tak dwie godziny po reszcie. Czas tak naprawdę zlatywal mi dzisiaj na pierdolach taka prawda i na czytaniu książki. Potem partyjka i do wyra.


You may also like

Brak komentarzy: